wtorek, 14 lipca 2015

Rozdział 19

Nie wiem, ile czasu siedziałam wtulona w chłopaka.Nie chciałam nawet wiedzieć.Czułam się bezpieczna, przy nim.Poczułam jak się porusza, po czym lekko mnie od siebie odsunął.O co chodzi?Nie, nie proszę.Nie zostawiaj mnie.Chciałam przytulić się ponownie, jednak nie mogłam.Nie pozwalał mi, nadal lekko się odsuwając.Przez moją twarz przebiegł grymas bólu.Mimo, że bolało mnie całe ciało, nie o ten ból mi chodziło.Nie chciałam aby chłopak znowu zostawiał mnie samą.Patrzyłam na jego twarz z bólem.Nie rozumiał, widziałam to zdezorientowanie w jego oczach.
-Kochanie, chce tylko iść tobie po maść.Wrócę za chwilę.-Powiedział do mnie, siadając obok.Wierzyłam mu, jednak nie chciałam aby szedł.Nie beze mnie.
-Zayn..proszę-wydukałam, odzywając się pierwszy raz tego dnia.-Nie chce.Zostań.-Przejechał dłonią po moim policzku.Złapałam się jego ręki, nie chcąc aby wstawał.Westchnął, no tak, pewnie byłam ciężarem.Narzucałam mu się.Niepewnie odsunęłam rękę, patrząc na siniaka formułującego połówkę księżyca.
-Heyy, pójdę tylko po telefon.-Ucałował moje czoło uśmiechając się przy tym.-Leży na na biurku-dodał szybko.Wstał, po czym skierował się po dany przedmiot.Trzymając go w dłoni, usiadł obok mnie, ponownie biorąc na kolana.Uwielbiam kiedy tak robi.Mimo, że znamy się niedługo, kocham go i czuję się przy nim bezpieczna.Objął mnie jedną ręką, pozwalając abym wtuliła się w niego.Jęknęłam cicho, kiedy przypadkowo dotknęłam go siniakiem.Automatycznie przestał grzebać w telefonie i spojrzał na mnie.-Stało się coś, aniołku?-Zarumieniłam się na jego słowa.Wtulając głowę w koszule chłopaka pokręciłam przecząco głową.Szyja bolała mnie najmniej.Poczułam jak przenosi rękę na moje włosy i zaczyna je głaskać.Drugą zaś chyba wystukiwał coś w telefonie, gdyż słyszałam dźwięk, jaki wydawał jego telefon zaraz po dotknięciu ekranu.Przyłożył telefon do ucha.Dzwonił.Starałam się być cicho, aby mu nie przeszkadzać w rozmowie.
-Przynieś mi maść na gojenie-słuchał, jak jego rozmówca coś mówi.Spiął się.-Nie obchodzi mnie to, Trevor.Zrobiłeś jej krzywdę i poniesiesz za to konsekwencje, ale teraz masz mi przynieść tą pieprzoną maść do chuja albo cie wykastruje, co powinienem zrobić, kiedy tylko zobaczyłem ją śpiącą na moim łóżku, całą w ranach, bądź siniakach.-To pokój Zayna?Wtuliłam się mocnej, przypominając sobie wczorajszą sytuację.Łzy znowu spływały mi po policzkach, wzięłam drżący oddech.Nie chce, żeby on tu był.Nie chce.-Nie płacz kochanie, csiii, nie płacz-powtarzał do mnie.Chyba zakończył rozmowę, gdyż jedną ręką nadal głaskał po głowie, a drugą zaś umiejscowił na dole pleców.Tam, gdzie Trevor nie doszedł.
Kilkanaście minut potem, do pokoju wpadł Trevor.Nie pukając, prawie nie wyłamał drzwi.Na jego twarzy wymalowana była wściekłość.Wtuliłam się w Zayna najbardziej jak tylko mogłam.Tam stoi Trevor, człowiek, który zadał ci tyle bólu.Obudziło się moje drugie ja.Mulat jedynie objął mnie jedną ręką, zaś drugą wyciągnął w stronę bruneta.
-To ostatni raz, kiedy mi rozkazujesz, Malik.-Splunął na niego, po czym podał maść.
-To ostatni raz, kiedy ją tykasz, Martinez-Odparł spokojnie chłopak, jednak w jego głosie dało się wyczuć groźbę.Brunet opuścił pomieszczenie tak szybko, jak się w nim znalazł.Odetchnęłam i odsunęłam się, dając Zaynowi oddychać.Usłyszałam cichy śmiech, jednak nie był on wesoły.Chłopak odgarnął kosmyk włosów z mojej twarzy, a następnie założył go za ucho.
-Trzeba cie nasmarować.-Powiedział, wstając.Wyciągnął do mnie rękę-Chodź.-Niepewnie ja chwyciłam, a chłopak od razu podniósł mnie do pozycji pionowej.Musiał mnie przytrzymać, abym nie upadła.Staliśmy tak chwilę, widać było, że chłopak myśli jak to zrobić.
-Może jednak usiądź, jednak podwiń koszulkę do góry.-Mam się przed nim rozebrać?Nie.Nie.Nie.Proszę nie.Zagryzłam wargę, czując jak ciepło wpływa na moje policzki i nie tylko.Nie jestem gotowa, aby rozebrać się przed kimkolwiek.Usłyszałam jego cichy śmiech.-Odsłoń tylko brzuch i, jeżeli masz, to miejsca nad nim gdzie są rany, bądź siniaki.Nie chce zrobić ci krzywdy-Niepewnie, z drżącymi rękoma oraz oddechem, zaczęłam podnosić koszulkę, jednak kiedy dotarłam do piersi, zatrzymałam się.Trzymając  ją, spojrzałam na chłopaka.Ten podszedł bliżej, biorąc materiał z moich dłoni.Zawiązał to w supeł, upewniając się, że nie spadnie.Sięgnął po opakowanie, odkręcając je.Następnie kazał mi się położyć, co zrobiłam.
-Może trochę zaboleć, kiedy będę tym dotykał, ale obiecuję, że za chwilę przestanie, aniołku.-Powiedział, nabierając maść i rozprowadzając ją na moim brzuchu.Wciągnęłam powietrze z sykiem, oddychając szybciej.Bolało, bardzo bolało.Zabierz to, to boli.-Dasz radę kochanie- Powiedział, kiedy jego ręka powędrowała do miejsc nad piersiami.Teraz, po prostu, się zawstydziłam.Lekko i delikatnie wcierał maść.
-Brzuch mamy za sobą, zaraz plecy a potem nogi, ale najpierw, zajmiemy się twoją szyją i policzkiem-Powiedział, zbliżając swoją rękę do mojej twarzy.Poczułam na niej przyjemne zimno, przymknęłam oczy.
-Boli?
-Już nie.-Odszepnęłam cicho.
-I nie będzie, aniele.
_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
Czuje sie smutno, kiedy proszę, żebyście komentowali, a nikt zbytnio tego nie robi.No ale nieważne, nie wiem czemu pod poprzednim rozdziałem było tak dużo komentarzy a tu mniej.
Jeżeli jeszcze nie weszliście, zapraszam na wattpada, odnośnik w kolumnie obok.
Dodaje wcześniej ze względu na pewną osobę, która chyba zaczęłaby mi grozić, jakbym go nie dodała.Tak więc kochanie, suprajs taki, if ju noł łat aj min hyhy
Proszę, aby ci, którzy to czytają, skomentowali.To dla was chwila i nie musicie zakładać konta, jeżeli nie macie.Od tego są anonimy.
Wiem, że teraz nic się zbytnio nie dzieje, ale niedługo zacznie, sami zobaczycie.Zastanawiam się tylko czy nie będzie tego za dużo, no ale nieważne.
"-Czego chce od niej Eric?-Spytał, przyciągając mnie do siebie.Wystraszony Zayn, tego jeszcze chyba nie było."
Fragment 23 rozdziału, pamiętajcie, im więcej osób komentuje, tym szybciej są rozdziały.

6 komentarzy:

  1. Dziękuje Ci boże święty że to opublikowałaś, trochę krótki ale mniejsza o to i trochę mi smutno bo ja taka podekscytowana po tym spojlerze a tu tylko takie coś no ale i tak dziękuje że dodałaś ten rozdział /K

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  3. No to tak piszesz świetnie i nigdy o tym nie zapominaj. Czekam na następny rozdział. Mam nadzieję, że dodasz go szybko. Pozdrawiam i weny życzę

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana świetny :D Przepraszam, że tak późno, le jeszcze ogarniam dom po remoncie xd
    Wiesz, że Cię uwielbiam skarbie i kocham jak piszesz!!
    Te chwile są takie emocjonujące :D Kocham je po prostu :D Bo są takie słodkie, a zarazem przepełnione bólem i cierpieniem...
    Uwielbiam takie emocje :D
    Skradłam mi serce :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny rozdział
    @xhoraneeex

    OdpowiedzUsuń