Pustka, to właśnie czułam od przyjazdu ze zbierania truskawek.Straciłam przyjaciółkę, to nie było miłe uczucie, a zwłaszcza gdy nieświadomie była twoim sensem życia.Teraz nie mam już nikogo.Mogę się zabić, może tak byłoby nawet lepiej.Nikt nie zwróciłby na to uwagi;Nikt by się nie przejął.No cóż poradzić , takie życie.Nie ma na nim sprawiedliwości, nic na to nie poradzisz.
-Emily!Eleanor do ciebie!-Z dołu dobiegł mnie głos babci.Jak zwykle wesoła.U tej kobiety chyba nie występują gorsze dni.Zazdroszczę jej tego czasami, tej beztroskości, powodu do życia, którego ja już nie mam.Dzięki mojej kochanej "przyjaciółce" która właśnie tu idzie.Tak bardzo chciałabym cofnąć czas, nie wsiąść na ten pieprzony motor.W ogóle nie wychodziłabym tego dnia z domu.Może nic by się wtedy nie stało, a Luke przeżyłbym.Ale czasu nie da się cofnąć.Do pokoju wparowała uśmiechnięta brunetka.Perfekcyjnie ułożone włosy, makijaż, wszystko idealne.Tak patrząc na nią, uświadamiałam sobie, że jestem nikim.Podeszła do mnie, wciągając ręce.Gdybym nie słyszała jej wczorajszej rozmowy, wszystko byłoby lepsze.Łatwiejsze.Nie mogłam nic poradzić na to, że cofnęłam się o krok.A następnie jeszcze o kilka.Zraniła mnie, odebrała mi sens życia.Była moją jedyną podporą, tylko dzięki niej jeszcze żyje.A teraz, kiedy wyśmiała mnie, obgadywała za moimi plecami, mogę spokojnie umrzeć.Libby jest taką gadułą, że pewnie cała wieś już wie, że się tnę.Spojrzałam w oczy El.Z zdezorientowaniem wpatrywała się we mnie, jakby to miało coś zmienić.Nie wiedziała co się dzieje, dlaczego ją odrzucam.
-Emily?Co się dzieje?-Zapytała spokojnie, próbując mnie dotknąć, jednak ja szybko się odsuwałam.Jak może nie wiedzieć co sie dzieje.Miałam ochotę sie rozpłakać.Moja przyjaciółka zrobiła coś karygodnego, niewybaczalnego i teraz do mnie przychodzi i pyta się co się dzieje.
-Co się dzieje?Może ty mi to powiesz?-Zapytałam z wyrzutem.Chciałam płakać, ale nie mogłam.Nie teraz.Jak można być tak okrutnym?Obgadywała mnie z moją kuzynką.Zepsuta świnia.
-Nie rozumiem.Co mam ci powiedzieć skarbie?-Znowu zadała to pieprzone pytanie.Przeklnęłam, co się ze mną dzieje?Ja nigdy nie przeklinam, tak mnie wychowano.Miałam dość El, zachowywała się jak typowa blondynka.A to ja nią jestem, nie ona.
-"Emily tylko się wydaje że jest kłębkiem świata.Myśli, że jeżeli umarł jej Luke to może się ciąć, mieć każdego w dupie.Prawda jest taka, że tnie się ponieważ chce aby ktoś się nią zainteresował.Bezsensowna dziwka poszukująca kutasa.Nikt jej nie chciałby nawet wyruchać.Myśli że jeżeli poudaje taką niewinną to faceci się na nią rzucą.Jeszcze na dodatek każdemu się podlizuje.Po co ona tu przyjechała, i tak nit jej tu nie chce"-Zacytowałam jej własne słowa.Nie chciałam tego robić, może i jestem dziwką, jak mnie nazwała.Może i poszukuje uwagi.Ale to ja straciłam najważniejszą osobę w moim życiu.To ode mnie odwrócili się rodzice.Obserwowałam jak jej twarz robi się coraz bledsza.Nie wiedziała, że to wszystko słyszałam.Nie wiedziała, że w tamtej chwili straciłam senes życia.Nie wiedziała, że do tamtej pory żyłam tylko i wyłącznie dla niej.Zaśmiała się nerwowo.Zaczyna się.
-Ty chyba nie myślisz, że to na serio?-Spuściłam głowę.Tak wzięłam to na serio.Kto by tego nie zrobił?Przechodzisz sobie obok przyjaciółki, która jest dla ciebie najważniejsza i słyszysz te słowa:
"Emily tylko się wydaje że jest kłębkiem świata.Myśli, że jeżeli umarł jej Luke to może się ciąć, mieć każdego w dupie.Prawda jest taka, że tnie się ponieważ chce aby ktoś się nią zainteresował.Bezsensowna dziwka poszukująca kutasa.Nikt jej nie chciałby nawet wyruchać.Myśli że jeżeli poudaje taką niewinną to faceci się na nią rzucą.Jeszcze na dodatek każdemu się podlizuje.Po co ona tu przyjechała, i tak nit jej tu nie chce"
Jakbyś się poczuła?Bo w tamtej chwili moje serce ponownie rozpadło się na kilka kawałków.Brunetka westchnęła głośno, po czym wybuchła.
-Jak możesz być taka głupia?!-Złapała się za skronie, zamykając oczy.Ale tylko na chwilę.W ogóle nie przejmowała się moim uczuciami.Dla niej najważniejsza była ona sama.Nawet nie przejmowała się uczuciami innych.Mnie może nienawidzić, ale żeby chociaż szanowała swoich znajomych.-Może na serio jesteś tępą dziwką, która szuka tylko rozgłosu.-Powiedziała to.Prosto w moje oczy.Przynajmniej nie tchórzyła obgadując mnie za moimi plecami.O wiele lepiej jest usłyszeć jej słowa, kiedy wypowiada je do ciebie.Bolało miliard razy mocniej, ale przynajmniej mnie nie okłamała.Teraz już wiem jaka jest.Dzielnie powstrzymywałam łzy.Nie mogłam okazać słabości.Nie jej.
-Wynoś się-szepnęłam.Spojrzała na mnie jak na wariatkę.Nie rozumiem czemu się dziwi.-Powiedziałam wynoś się!-Krzyknęłam, jednak na tyle cicho, że nikt spoza tego pokoju nie usłyszał moich słów.Ona tylko prychnęła.
-Dziwka-szepnęła pod nosem.Nie wytrzymałam.Może i byłam mała, ale nie pozwolę aby ktoś mnie obrażał.Podeszłam do niej i zamachnęłam się.Moja ręka wylądowała na jej policzku, pozostawiając po sobie czerwony ślad.Po pomieszczeniu rozległ się opóźniony plask.
_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
Nie mam nic chyba do dodania.Rozdział aka jakieś gówno.Ale nevermind.Jest krótki, ponieważ niedzielny był baardzo długi.Za długi ale nie miałam serca go dzielić na 2 części.Wgl to chciałam zobaczyć waszą reakcję na pocałunek *szatański uśmiech*
Hah, nareszcie Em przywaliła El.Czy tylko ja się dopiero teraz skapnęłam, że zdrobnienia ich imion różnią się jedynie literą?
Mam taką prośbę, chciałabym zobaczyć ile mniej więcej osób to czyta.Możecie dawać z anonima nie podpisując się, ale proszę dajcie jakiś znak że to czytacie.
I odpowiadając na pytanie Gummy, która na pewno będzie chciała je zadać, nie kochana nie zawieszam bloga.
I JESZCZE JEDNA WIELKA SPRAWA.
Chciałam przeprosić Iguśkę za wczorajszy spam wraz z Gummy.Bardzo nam przykro, nieprawdaż Olu?
Pierwsza!
OdpowiedzUsuńKolejny raz doprowadzasz mnie do stanu, gdy nie jestem w stanie złożyć żadnego sensownego zdania. Może właśnie dlatego chciałam napisać ''żadnego'' przez ''sz''.
OdpowiedzUsuńNieważne ;)
Matko, wiem, że pod każdym twoim postem piszę, że był wspaniały ale naprawdę przechodzisz samą siebie. To jak Em uderzyła El było epickie i tak Edziu, skrót ich imion to tylko jedna literka różnicy...
Iguśkę strasznie przepraszam ale jeśli to czytasz to przyznaj, że się śmiałaś :P
xx.
Cudny rozdzialik ;)
OdpowiedzUsuńfakt krótki, ale i tak świetny xd Boże, jak El mnie wkurwia -.- dobrze że Emily jej przywaliła... :D Najlepszy moment xd
Dobra przyznaję... Wczoraj jak czytałam wasze komentarze to razem z przyjaciółką się śmiałyśmy xd za spam nie ma sprawy :* ;P
super czekam na next :D
OdpowiedzUsuńŚwietny blog oraz cudowny rozdział :) Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńhttp://company-arrangements.blogspot.com/
JEST!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDOBRZE EM!!!!! DOBRZE, ZE JEJ PRZYWALILAS !!!! NALEZALO SIE TEJ SUCE!!!!!!
El wiesz jak ja cie nie cierpie..... dobrze ci tak !!!!!!
"Przyjaciolka"hahahahaah ona nawet nie wie co to znaczy!!!!!!
Swietny rozdzial czekam na nastepny ;)
@andrejjj99
Cudne! Kiedy nn??
OdpowiedzUsuń~Aga
już dodany ;)
UsuńNajlepszy moment, kiedy Em przywaliła Elce hahaha :D czekałam na to! Dobrze, Emily, tak trzymać!
OdpowiedzUsuńRozdział ogólnie boski, biorę się za nexta :)