sobota, 9 sierpnia 2014

Rozdział 14

-To Trevor, Emily-Powtórzył, kiedy zauważył, że tępo wpatruję w przestrzeń przede mną.Nie mogłam w to uwierzyć.Chciałam, żeby za chwilę roześmiał się i powiedział, że żartował.Ale tego nie zrobił.W mojej głowie ciągle tworzyło się tornado myśli.Wszystkie wirowały, ustępując nowym.Bałam się;Bałam się o Zayna.Nie rozumiałam dlaczego zadaje się z kiś takim jak Trevor.To morderca, zabija ludzi.Groził mulatowi.Ale czemu nazwał go "jednym ze swoich ludzi"?.Nic z tego nie rozumiem.-Emily?- Zayn energicznie machał mi ręką przed twarzą.Zamrugałam kilka razy i przeniosłam wzrok na jego twarz.Bez słowa wtuliłam się w niego.Był taki miękki, może i dało się wyczuć mięśnie pod koszulką, ale i tak miło się go przytulało.Najważniejsze, że robiąc to, czułam się bezpiecznie.Nie pozwoliłby mnie nikomu skrzywdzić.Nie mógłby być zabójcą.Jest na to za miły.Wtedy uświadomiłam sobie pewną rzecz.A jeżeli jest taki tylko dla mnie i kilku osób?To nie miałoby sensu.On nie może zabijać ludzi.
-Zayn?Jesteś w jakimś gangu?-Zapytałam.Musiałam to zrobić, inaczej dalej kłóciłabym się z myślami.A tak, może da mi odpowiedź.Odsunęłam się lekko od chłopaka, patrząc w jego oczy.Zamknął je na chwilę, by potem otworzyć i spojrzeć się w moje tęczówki.Westchnął.Po kolejnej chwili się odezwał.
-Tak, Em.Jestem w gangu.Bardzo niebezpiecznym gangu, w którym zabijamy.-To co powiedział... nie umiałam określić tego uczucia, które zawładnęło moim ciałem.Stałam przed mordercą.Ten słodki Zayn, ten który mnie pocieszał, zabija.Miałam ochotę uciec, żeby tylko znaleźć się jak najdalej od niego.Zaczęłam się cofać.Nie mogłam nic poradzić na to, że w moich oczach zebrały się łzy.Chłopak widząc w jakim jestem w stanie, postawił kilka kroków do przodu, jednak ja nadal się cofałam.Bałam się.Może nic by mi nie zrobił, ale ja nadal się bałam.Widziałam jak zamyka oczy, przeciera je dłonią.Jak złapał się za skronie, nie mogąc dopuścić do siebie myśli, że powiedział coś, co mnie tak wystraszyło.Jednak nadal, gdzieś w głębi duszy, nie mogłam uwierzyć, że zabija niewinne osoby.To do niego nie pasuje, nie poznałam drugiej strony Zayna.
-Emily, nie bój sie mnie.Nie potrafię cie skrzywdzić.-Kiedy to powiedział, przystanęłam.Znowu zatraciłam się w myślach.Nie mógłby?Gdyby chciał, zrobiłby to za pierwszym razem.Jednak to i tak nie spowodowało, że przestałam się bać.Tak, bałam się Zayna w tej chwili.Nie chciałam być jego ofiarą.Ani jego znajomych.Ogarniało mnie przerażenie, kiedy wyobrażałam sobie co mogą mi zrobić.No, ale Zayn by do tego nie dopuścił.Zatracając się w myślach, nie zauważyłam, że chłopak stoi tuż przede mną.Pisnęłam przerażona.Łzy ponownie zaczęły płynąć po moich policzkach.Odwróciłam się i puściłam pędem przed siebie.Nie chciałam, żeby coś mi zrobił.Może powodem mojego biegu, jest instynkt samozachowawczy?Umysł wiedział, że coś się dzieje.Nie bez powodu człowiek się boi.W tej właśnie chwili, dziękowałam rodzicom, za to, że wysyłali mnie na biegi.Kazali uprawiać jogging, zabierali na siłownie, żebym biegała na tych dziwnych maszynach, których nazw nie znam.Przydało się.Mimo, że Malik jest wyższy, pozostawał w tyle.Przynajmniej tak mi się zdawało, kiedy ostatni raz się oglądałam za siebie.Zdyszana na chwilę przystanęłam.Wiedziałam, że nie powinnam, ale musiałam.Miałam przed sobą rozwidlenie dróg.Bez namysłu wybrałam lewą, ponownie zapuszczając się biegiem.Okazało się to złym wyborem.Wbiegłam do lasu, a tam najczęściej gangsterzy zabijają swoje ofiary.Chciałam się zawrócić, ale nie mogłam.Zayn był tuż za mną.Ignorując przerażenie, biegłam dalej.W oddali zobaczyłam światło.Nie, nie takie przy umieraniu.Jakiś czas potem okazało się to dość sporym budynkiem w środku lasu.Gwałtownie się zatrzymałam, nie zwracając uwagi na goniącego mnie Malika.Nie miałam wyjścia.Musiałam się zawrócić.Tylko jakieś gangi maja poukrywane kryjówki w odludnych miejscach, do których nikt nie chodzi.Jak byłam mała, słyszałam od babci, że właśnie w tym lesie, zabijano ludzi.Słyszano krzyki, ale bano się podejść, w obawie o własne życie.Nikt tu nie przychodził, a odludne miejsca to idealne kryjówki.Nawet jeżeli jest to 3 piętrowy, wielki budynek.W mieście nikt nie usłyszy strzałów, czy jakiegokolwiek innego hałasu.Jedynie trochę bliżej, blisko rozwidlenia dróg, tam słychać nawet najmniejszy szmer.I to jest przerażające, bo muszę się cofać kilka kilometrów, żeby zawołać pomoc, która  nie nadejdzie.Łzy płynęły po moich policzkach.Byłam w czarnej dziurze.Nie miałam wyjścia.Albo Zayn, albo budynek, który prawdopodobnie jest siedzibą jego szefa.Poczułam silne ramiona oplatające moją talie.Nie wyrywałam się.Nie miałam na to siły, a i tak to było bez sensu.Poddałam się, tak jak zawsze to robię.
-Emily.Nie bój sie mnie.Nie skrzywdzę cie.-Mówił spokojnie, jakby właśnie nie przebiegł kilku kilometrów.Płakałam, bałam się.Nie potrafiłam juz zaufać jego głosowi.-Przepraszam za to, co teraz zrobi-Nie wiedziałam o co mu chodzi.Zaczęłam się wyrywać.Jednak trzymał mnie mocno.Moja siła jest niczym w porównaniu do jego.Z paniki nie mogłam prawie oddychać.Przyłożył mi coś do ust.Śmierdziało, jednak nie wiedziałam co to jest.Otumaniało moje zmysły.Czułam się ociężała, wszystko było takie ciężkie.Nie wiem kiedy straciłam ostrość widzenia, a kiedy po prostu zasnęłam.
_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
Nie, nie zapomniałam hasła do konta na bloggerze.Po prostu dodaje dzisiaj, bo wczoraj zwyczajnie nie chciało mi się pisać i nie byłam w stanie tego robić.Nie mogłam skleić zdania.Nie będzie już czegoś typu 8 komów = nn.Koniec z tym.Czytasz, komentujesz.Ilość komentarzy zależy od wszystkiego.Bloga obserwuje 10 osób.Do tego chyba ze 3 komentują, a nie obserwują.Z obserwujących komentują dwie, może trzy.Różnie z tym jest.Wam się nie chce komentować, mi się nie chce pisać.Na serio co raz częściej nie mam na to ochoty.Ale pisze, może to nie jest jakieś zajebiście idealne jak After, czy inny blog.Ale mi sie nawet podoba.
Po prawej stronie jest ankieta, jeżeli czytasz i nie komentujesz, to chociaż zagłosuj.Proszę.


9 komentarzy:

  1. Tutaj nie trzeba nic pisać. Masz talent. Wiesz chyba o tym. Rozdział sdfghterf

    OdpowiedzUsuń
  2. Ujawniam się ;)
    Ten blog jest świetny.
    Taki Zayn :o ^^
    Jest gorąco ,nie chce mi się pisać :c
    Przepraszam,zawsze czytam,pamiętaj o tym ;)
    Życzę weny.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Piszesz zajebiście ale mi się nigdy nie chce komentować po co mam cie okłamywać. Od teraz postaram się komentować. Rozdział cudny jak każdy . Czekam na następny ciekawie co zrobi Zayn :)
    Życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  4. Komentuje zawsze. No chyba, ze przez przypadek zapomne dodac.
    Piszesz swietnie, o wiele lepiej ode mnie, wiec nie mam co sie oszukiwac. Rozdzial wyszedl Ci swietny. ;) Ludzie tak trudno dodac kom? Szkoda slow....
    Jesli chodzi o rozdzial.
    Zayn! Cos ty jej zrobil?! Czy ciebie pojebalo czy co?!
    Gang?! Co tu sie dzieje?
    Biedna Em. Tak sie wystraszyla. Na dodatego pogiegla w strone jakiegos lasu. Nie mam pojecia co bym zrobila na jej miejscu.....
    Czekam nn *-*
    @andrejjj99

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejciu! To jest super! Przepraszam, że wcześniej nie komentowałam.
    ~ Ags

    OdpowiedzUsuń
  6. rozdział miodzio lodzio starasz się widać wielki aplaus mam tylko jedno małe zastrzeżenie częściej wstawiaj rodziały ps. znowu kupa błendów

    OdpowiedzUsuń
  7. supciooo czekam na nextaaa !!!!!!! co zrobił Zayn i po co? nono ciekawe ciekawe

    OdpowiedzUsuń
  8. JEZU! JA SIĘ CIESZĘ, ŻE EMILY TAM NIE WESZŁA I ŻE ZAYN JĄ ZŁAPAŁ, BO KTO WIE - MOŻE TAM TEN PSYCHICZNY LEKARZ ROBIŁ LUDZKĄ STONOGĘ?!
    Ahh, nevermind, nie słuchaj (czytaj) co mówię. Rozdział jest eksta i... ja nie moge. Zayn zabija?! ON? nie chce mi się wierzyć. Jakiś gang i morderstwa jeeeeezuuuuuu.!
    Czekam na nexta, który mam nadzieję, że ukaże się jak najszybciej i przepraszam, że komentuję dopiero teraz, ale właśnie wróciłam do domu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne!! Tylko musisz wreszcie uwierzyć w siebie, w to, że piszesz genialnie!! Jesteś wielka.Też mam tak czasami, że jak nie ma komów, to mi się nie chce pisać, więc Cię rozumiem.. Ale wiesz co czasami warto po prostu robić to co się kocha,a osiągnie się sukces!! Uwierz mi, że są osoby, które nie wyobrażają sobie blogów, bez Ciebie!! W tym również ja!! Kochamy Cię! Pisz mi już następny!!

    OdpowiedzUsuń